Ostatnia niedziela była niezbyt pogodna, nie zachęcała więc do wedrówek. Mimo to wybraliśmy się na wycieczkę szlakiem wygasłych wulkanów. Wulkany w Polsce, dziwiłby się niejeden? Ale wulkany występują nie tylko w miejscach aktywnych sejsmicznie. Wokół kotliny w której mieszkamy znajduje się też wiele wygasłych wulkanów, które były aktywne kilkanaście milionów lat temu. Czas ich aktywności prowadził do powstania bogactw tej ziemi: różnego rodzaju rud metali, również złota, agatów, ametystów, bazaltów, łupków i innych minerałów wydobywanych przez człowieka przez wieki do czasów współczesnych.

Wyjatkowość i piękno nasze tereny zawdzięczają więc minionym epokom. Dzisiaj niezwykłość przyrody górskiej jest największym bogactwem naszego regionu. Sylwetki wzniesień wulkanów Pogórza Kaczawskiego uśpionych przed milionami lat, niespotykane tak licznie nigdzie w Polsce, stanowią o uroku tego obszaru. Żyjemy więc, można powiedzieć, w krainie wygasłych wulkanów. Najwięcej jest ich w Górach i Pogórzu Kaczawskim. Góry Kaczawskie otaczają Kotlinę Jeleniogórską od północy. Warto się tam wybrać. O niezwykłości tego regionu stanowią też jego mieszkańcy, którzy kultywują wiele tradycji i organizują liczne imprezy regionalne i święta, jak „Muchowska Kosa” w Muchowie – kosiarze rywalizują między sobą kosząc kosą trawę. Ta barwna impreza, organizowana corocznie w połowie lipca, ma podtrzymywać tradycję koszenia łąk na siano dla zwierząt, a poprzez to ich ochronę przed zarastaniem chwastami i krzakami. W innej „kaczawskiej” wsi Radzimowicach k/Mysłowa, corocznie pod koniec czerwaca odbywa się Święto Chleba Powrzedniego i Wina Dobrego, a na poczatku sierpnia Festiwal Sztuk Wszelakich. W tym roku 8-ma edycja tego festiwalu odbędzie się 2 sierpnia, w sobotę. Program imprezy, którą organizuje Fundacja Terra Teraz Radzimowice jest bardzo bogaty.

Wieś Radzimowice, najmniejsza w gminie Bolków, to magiczne miejsce między innymi za sprawą Wiktora Urbańczyka i Włady Sławy Gil oraz grona osób skupionych w Fundacji i z nią współpracujących. Wiktor i Włada w swoim agrotyrystycznym gospodarstwie stworzyli niezwykły klimat domu i całego wspaniałego otoczenia. Kto tam był i zobaczył to miejsce będzie do niego wracał. A ja tam byłam i polecam. Przemili gospodarze, jest w nich coś niezwykłego, na co pragnę zwrócić uwagę, a mianowicie pasja z jaką zajmują się uprawą (to głównie pan Wiktor) orkiszu, starego zboża i wykorzystaniem uzyskanego ziarna, z którego we własnym młynie uzyskują kasze, otręby i makę, a z niej produkują chleb i makarony– pyszne i zdrowe. Nieskażone chemią, bo zboże uprawiane jest w rejonie czystym ekologicznie, na wysokości ok.600m npm. Cisza, czyste powietrze, przepiękna szata roślinna, cudowny wypoczynek.

|
Witam
Wszystkich Ciepliczan oraz Miłośników Cieplic. Bardzo się cieszę
mogąc zaprosić Państwo do wspólnego Serwisu Naszych Cieplic. Mam
nadzieję, że zaciekawimy Państwa i nie zmarnujemy Waszego czasu.
Wspólnie możemy rzetelnie i dokładnie informować o Planach i
Przyszłych Wydarzeniach związanych z Naszą Przepiękną Dzielnicą
Cieplice. Serdecznie zapraszam w imieniu Wszystkich Ciepliczan i
Stowarzyszenia Miłośników Cieplic - Administrator Serwisu.
www.miłośnicy.cieplic.pl
|

W Domu Chleba można prześledzić jak przygotowuje się do wypieku chleb orkiszowy, spróbować jak smakuje z masłem i lubczykiem, a także zaopatrzyć się w produkowane na miejscu produkty.
A niezwykłe dziewanny w ogrodzie gospodyni, mają ponad 2 metry wysokości. Równie dorodne są także pozostałe kwiaty i warzywa. Wspaniała zieleń Gór Kaczawskich, rezerwaty przyrody, szlaki turystyczne i widoki dech zapierajace. W tym magicznym miejscu, poza gospodarzami, można też spotkać innych magicznych ludzi, malarzy, muzyków, fotografików i artystów wielu innych dyscyplin kultury i sztuki. W tej baśniowej krainie zdarzyc się może wszystko. Można posłuchać gry na gongach, zobaczć Indian Tatanka, pokazy Tai – Chi. Warto odwiedzić ten region, bo jest nie mniej piękny niż Karkonosze, w których mieszkam od 40 lat, a dopiero teraz odwiedziłam z mężem ten niedaleki zakątek, pod którego urokiem pozostaniemy na długo. Tego co tam zobaczyłam i wrażeń jakich doznałam nie da się zapomnieć i opisać To trzeba zobaczyć osobiście.

Tą relacją pragniemy z mężem podziękować moim koleżankom Ewie Milińskiej i Kamili Wilk oraz jej mężowi za zaproszenie nas do Mysłowa, a później zawiezienie do Radzimowic, a Władzie Gil i Wiktorowi Urbańczykowi za serdeczność i gościnność z jaką nas przyjęli w swoim uroczym domu. Obiecujemy, że będziemy tam często wracać.
Wszystkich jeleniogórzan, a także inne osoby czytające ten tekst, zachęcamy też do odwiedzenia tego regionu. Nie pożałujecie. Jest tam wiele innych ciekawych wiosek i imprez, o których warto się dowiedzieć, by wzbogacić swoją wiedzę i przeżyć niezapomianą przygodę.
Barbara Pawłowicz
|